10.01.2011
8.06.2010
1.09.2010
11.20.2009
stolen from Einstein
"Istota ludzka jest częścią cąłości zwanej przez nas >>wszechświatem<<, częścią ograniczoną w czasie i przestrzeni. Doświadcza siebie, swoich mysli i uczuć jako oddzielonych od reszty - jest to coś w rodzaju >>optycznego złudzenia<< świadomości. To złudzenie jest dla nas rodzajem więzienia, ogranicza nas bowiem do osobistych pragnień i związku uczuciowego z kilkoma najbliższymi osobami. Naszym zadaniem jest wyzwolić się z takigo więzienia"
"A human being is a part of the whole, called by us the Universe, a part limited in time and space. He experiences himself, his thoughts and feelings as something separated from the rest- a kind of optical delusion of his consciousness. This delusion is a kind of prison for us, restricting us to our personal desires and to affection for a few persons nearest to us. Our task must be to free ourselves from this prison by widening our circles of compassion to embrace all living creatures and the whole of nature in its beauty. Nobody is able to achieve this completely, but the striving for such achievement is in itself a part of the liberation and of a foundation for inner security."
"A human being is a part of the whole, called by us the Universe, a part limited in time and space. He experiences himself, his thoughts and feelings as something separated from the rest- a kind of optical delusion of his consciousness. This delusion is a kind of prison for us, restricting us to our personal desires and to affection for a few persons nearest to us. Our task must be to free ourselves from this prison by widening our circles of compassion to embrace all living creatures and the whole of nature in its beauty. Nobody is able to achieve this completely, but the striving for such achievement is in itself a part of the liberation and of a foundation for inner security."
Albert Einstein
10.20.2009
10.10.2009
9.01.2009
7.05.2009
zbuduj fortecę i podpal ją
"...w Nowym Jorku nie zwraca się uwagi na nikogo, ale miał na sobie bardzo drogą marynarkę od Armaniego, podarte spodnie od pidżamy, superdrogie buty na bosych stopach i prawdiwe gniazdo ptasie na głowie. Był wysokim, przystojnym Murzynem, z piekną blondynką u boku."
Jean - Michel Basquiat
Jean - Michel Basquiat
6.12.2009
biały szum
Proszę Państwa -dziecko nr2
i [premiera] dziecko nr.3,
a jutro startuje dziecko nr.4 [oklaski]
Pokłułam się szyjąc dziecko nr3, zatem gdybym kiedyś była sztuką wysoką albo to dziecko było to byłaby była ważna informacja dla medialnej maso masarnii, że ta krew, że to dziecko, ze ile ich było, a ile nie było. by się zdarzyło.
i [premiera] dziecko nr.3,
a jutro startuje dziecko nr.4 [oklaski]
Pokłułam się szyjąc dziecko nr3, zatem gdybym kiedyś była sztuką wysoką albo to dziecko było to byłaby była ważna informacja dla medialnej maso masarnii, że ta krew, że to dziecko, ze ile ich było, a ile nie było. by się zdarzyło.
5.31.2009
graffiti
Co z tego że mamy Wenus, skoro jest z marmuru?
-napis wyryty na murze światyni pompejańskiej
por. Grant Michael, Miasto Wezuwiusza, PIN, W-wa 1986
Pisząc pracę magisterską o graffiti, szperając w rożnych mniej ulicznie prawdopodobnych miejscach, błąkając się po antropologicznych znakach istnienia, magicznych, niemagicznych, tajemniczosemantcznych i tym podobnych kanałach ciemności, można się potknąć o rozczarowanie sprzed dwóch tysięcy lat.
Pisząc pracę magisterską o graffiti, szperając w rożnych mniej ulicznie prawdopodobnych miejscach, błąkając się po antropologicznych znakach istnienia, magicznych, niemagicznych, tajemniczosemantcznych i tym podobnych kanałach ciemności, można się potknąć o rozczarowanie sprzed dwóch tysięcy lat.
What is the use of having a Venus if she's made of marble?
-it's a graffiti made on the wall of temple at Pompeii, two tousands years ago ...
-it's a graffiti made on the wall of temple at Pompeii, two tousands years ago ...
5.07.2009
ja czy ty
ja mówię ty czy ty mówisz ja?
"mowa, a mowa poetycka w szczególności jaki się jako teatr, gdzie jednostka zdejmując kolejne maski, nie potrafi odsłonić swej nagiej twarzy, i gdzie, nakładając maski, nie może nigdy swej twarzy całkowicie ukryć, gdzie widz nie jest pewien, czy widzi twarz, czy maskę, i która z nich jest prawdziwsza."
Aleksandra Okopień-Skawińska, Semantyka wypowiedzi literackiej sr123
4.29.2009
gdzie
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja. ja.
im więcej się zastanawiam nad tym tym mniej wiem.
JA means "me".
But what does "me" means?
Is there only me? Or you?
Where are you in space of "me"?
4.23.2009
ty
ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty
tykam
że dziś już zbydowalismy całe stosiedemdziesięciocentymetrowe TY. Cały szkielet na dalsze potworzenie.
grow, grow, grow...
tykam
że dziś już zbydowalismy całe stosiedemdziesięciocentymetrowe TY. Cały szkielet na dalsze potworzenie.
grow, grow, grow...
4.16.2009
4.15.2009
inspire -Maurizi Savini
Maurizi Savini 'skazani na nicość'.
"rzeźby tatusia, oświetlone ogniem z kominka, poruszały się wolno dookoła nas, te jego smutne, białe kobiety, stawiające ostrożny krok i wszędzie gotowe do ucieczki. Wiedziały o niebezpieczeństwie, które jest wszędzie, ale nic nie mogło ich uratować, dopóki nie zostały wykute w marmurze i umieszczone w muzeum. Tam jest się bezpiecznym. W muzeum albo w czyichś objęciach, albo na drzewie. Może też pod kołdrą. Ale najlepiej jest chyba siedzieć na wysokim drzewie, o ile nie jest się jeszcze w brzuchu swojej mamy."
Tove Janson 'Córka rzeźbiarza'.
"rzeźby tatusia, oświetlone ogniem z kominka, poruszały się wolno dookoła nas, te jego smutne, białe kobiety, stawiające ostrożny krok i wszędzie gotowe do ucieczki. Wiedziały o niebezpieczeństwie, które jest wszędzie, ale nic nie mogło ich uratować, dopóki nie zostały wykute w marmurze i umieszczone w muzeum. Tam jest się bezpiecznym. W muzeum albo w czyichś objęciach, albo na drzewie. Może też pod kołdrą. Ale najlepiej jest chyba siedzieć na wysokim drzewie, o ile nie jest się jeszcze w brzuchu swojej mamy."
Tove Janson 'Córka rzeźbiarza'.
3.30.2009
dziecko nr.2
Dziecko nr2, mniejsze, delikatnijesze , mniej inwazyjne od nr1, było wystawione wraz z przedmiotami zriobionymi przez moich kolegów i koleżanki ze studiów, analogicznie uszytymi z białego lnu na wystawie zbiorowej "Fantomy" w CK Dworek Białoprądnicki w pazdzierniku 2008.
Zdjęcia z wernisażu można obejrzeć tu galeira picassa
Hitem wystawy był ludzki szkielet i odkurzacz podłączony [płócienną] wtyczką do gniazdka.
Jedną z anegdot wernisażowych były ciasteczka: pośród delicji oblanych białą czekoladą, położyłam sześć delicji uszytych z płótna-po wernisażu... zostały na tacy tylko dwie.
my soft baby sculpture nr.2 at exhibition at CK Dworek Białoprądnicki Gallery in Cracow. Pictures from vernissage are here
Zdjęcia z wernisażu można obejrzeć tu galeira picassa
Hitem wystawy był ludzki szkielet i odkurzacz podłączony [płócienną] wtyczką do gniazdka.
Jedną z anegdot wernisażowych były ciasteczka: pośród delicji oblanych białą czekoladą, położyłam sześć delicji uszytych z płótna-po wernisażu... zostały na tacy tylko dwie.
my soft baby sculpture nr.2 at exhibition at CK Dworek Białoprądnicki Gallery in Cracow. Pictures from vernissage are here
3.24.2009
dziecko nr.1
Pierwszą lalkę budowałam wiosną 2008. Efekt? Dobry. Bardzo. Zabyt dobry. Dziecko zdawało się nie być lalką, ale czymś, przez co nie dało się spać. Może przypomina się tu pewien rodzaj prawd Masamunego Shirowa z Ghost in the shell.
Po przeprowadzce, latem,w nowym mieszkaniu dziecko nadal niepokoiło, więc ostatecznie połamałam [bo nie mieściło się w dużym worku na śmieci] i wyrzuciłam. Może z ulgą.
// My first soft baby sculpture. Spring 2008.
It was so terrifying at the end... i had to throw it out...
3.16.2009
i nikt mnie nie uprzedził
I nikt mnie nie uprzedził, że wolność
może polegać także na tym: że
siedzę w komisariacie z brulionem własnych wierszy
ukrytym (co za przezorność) w nogawce zimowej bielizny,
podczas gdy pięciu cywilów z wyższym wykształceniem
i jeszcze wyższymi poborami traci czas
na analizę śmieci wyciągniętych z moich kieszeni:
biletów tramwajowych, kwitu z magla, brudnej
chustki do nosa i tajemniczej (skonam ze śmiechu) kartki:
"włoszczyznapuszka groszkukoncentrat pomid.ziemniaki".
i nikt mnie nie uprzedził, że niewola
może polegać także na tym: że
siedzę w komisariacie z brulionem własnych wierszy
ukrytym (co za groteska) w nogawce zimowej bielizny,
podczas gdy pięciu cywilów z wyższym wykształceniem
i jeszcze niższymi czołami ma prawo
obmacywać wnętrzności wyszarpnięte z mojego życia:
bilety tramwajowe, kwitek z magla, brudną
chustkę, a nade wszystko (nie, tego nie zniosę) tę kartkę:
"włoszczyznapuszka groszkukoncentrat pomid.ziemniaki";
i nikt mnie nie uprzedził, że cały mój glob
to ten odstęp, dzielący przeciwne bieguny,
między którymi nie ma właściwie odstępu
-pan Stanisław Barańczak pomaga mi w pracy.
Subscribe to:
Posts (Atom)